Szczecinek: Ewangelizacja inaczej – A miał się nie ukazać…
Wierzymy, ze Pan Bóg pozwolił nam w Szczecinku docierać z poselstwem ewangelii Jezusa Chrystusa, niekonwencjalnymi dla nas, środkami publicznego przekazu, jakimi są lokalne media.
Ostatnim owocem tej współpracy jest wywiad z pastorem Piotrem Samulakiem, który miał się nie ukazać a ukazał się w świątecznym wydaniu Tematu Szczecineckiego 22 XII 2011r.
Korespondent zborowy – Szczecinek
Nie wszyscy chrześcijanie są katolikami. Od czasów schizmy wschodniej i nurtu reformacyjnego na przestrzeni wieków wyodrębniło się i ukształtowało wiele różnych chrześcijańskich wyznań. Jednym z nich jest obecny na terenie ziem Szczecinka już w czasach przedwojennych Kościół Adwentystów Dnia Siódmego. W czerwcu 2010 roku szczecinecka wspólnota zyskała miejscowego pastora – Piotra Samulaka. Kim są adwentyści i w co wierzą?
Adwentyści Dnia Siódmego. Co to oznacza?
Piotr Samulak: – Czekamy na następny etap w realizacji planu zbawienia, czyli na powtórne przyjście Chrystusa ( od łac. adventus- przyjście) Ma to być fizyczne wybawienie. Nauka o powtórnym przyjściu Chrystusa w Piśmie Świętym pojawia się wielokrotnie. W jednym z fragmentów uczniowie pytają: Powiedz nam, kiedy to się stanie i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata.
Kościół Adwentystów czeka więc na koniec świata?
Uczniowie Chrystusa łączyli koniec świata z jego powtórnym przyjściem. Chrystus podaje szereg znaków, które miały to poprzedzać.
Czy ma to związek z czczeniem soboty, a nie niedzieli?
– Tak. Chcemy być lojalni względem Tego, który ustanowił właśnie ten a nie inny dzień, jako pamiątkę stworzenia życia na ziemi i zewnętrzny znak przynależności do niego, do Chrystusa, który wkrótce przyjdzie po raz drugi by zakończyć gehennę grzechu (wszelkiego zła) i śmierci na świecie. Podczas Mszy św. ksiądz zawsze mówi, którego dnia tygodnia się spotkaliśmy. Dlatego my, zgodnie z przykazaniem Bożym, czcimy ten dzień, który czcił Chrystus, Maria czy apostołowie i pierwsi chrześcijanie. Mam na myśli siódmy dzień tygodnia, czyli sobotę.
Niedziela to także dzień Zmartwychwstania Pańskiego.
– W Piśmie Świętym padają słowa: Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Nigdzie w Piśmie Świętym nie jest napisane, że mamy święcić niedzielę.
– Ta zasadnicza prawda znajduje się w kanonie Bożych przykazań. Podobnie jak inne przykazania, w tym to, które zabrania kultu obrazów i rzeczy uczynionych ręką ludzką. Kiedy spojrzeć na wystrój naszego domu modlitwy, rzuca się w oczy, że nie ma tu obrazów, przedmiotów wyobrażających Boga, którym byśmy oddawali cześć.
Nie widać też nigdzie wizerunków Ojca Świętego.
– Uznajemy, że głową Kościoła chrześcijańskiego jest Jezus Chrystus. O czym czytamy w Piśmie Św. …a Jego samego (Chrystusa) ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem. Oczywiście u nas też jest pewna struktura organizacyjna, ale w założeniach odżegnujemy się od jakiejkolwiek hierarchizacji:Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Każdy z nas jest równy przed Bogiem. I każdy zbawiony jest tylko z łaski Chrystusa. Odkryte i zdefiniowane na nowo w chrześcijaństwie to zostało w czasach reformacji: jedynie Chrystus, jedynie Pismo św., jedynie wiara i jedynie łaska. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek,Chrystus Jezus. Nie ma innych pośredników.
Nie ma więc także spowiedzi?
– Chrystus jest jedynym spowiednikiem, który ma moc i prawo do przebaczania nam grzechów ze skutkiem zbawczym. Nikt inny. Staramy się codziennie, jeżeli trzeba kilka razy dziennie, chodzić duchowo do tego spowiednika, który jako jedyny jest w stanie ulżyć sumieniu każdego pokutującego człowieka.
Czy kobiety mogą pełnić funkcję duchownych?
– Tak, ale z pewnym ograniczeniem. Mamy w kościele duchownych starszych -ordynowanych. Kobiety mają rangę duchownych młodszych- nieordynowanych. Mogą pełnić prawie wszystkie zadania, które pełni duchowny starszy, jednak nie mogą prowadzić, np. uroczystości ślubu.
Wśród adwentystów panuje patriarchat?
– Nie wyobrażam sobie Kościoła bez roli kobiet. Nie wyobrażam sobie też, żeby kobieta była kimś niższym od mężczyzny, jak to było w czasach patriarchalnych i co do dziś pokutuje w niektórych środowiskach. Bóg stworzył kobietę jako partnerkę w życiu małżeńskim, rodzinnym, społecznym i tak powinno być. Osobiście wolałbym, aby więcej kobiet angażowało się w sprawy życia społeczno-publicznego. Może wtedy w kraju, w parlamencie byłoby lepiej, rozumniej.
Świadomy chrzest ma dla adwentystów szczególne znaczenie. Dlaczego?
– Chrzest w naszej wspólnocie odbywa się poprzez zanurzenie. Z Pisma Św. wiemy, że Chrystus przyszedł do Jana Chrzciciela i w trakcie chrztu wszedł do wody. To pierwotna biblijna zasada. Kiedy sięgniemy do pierwszych wieków chrześcijaństwa wśród odkryć archeologicznych, znajdujemy duże baptysteria. To nie były koneweczki z wodą, ale zbiorniki, do których wchodzono, by zanurzyć się w wodzie. Słowo chrzest użyte w Nowym Testamencie znaczy zanurzać, (od grec. baptidzo).Zanurzenie to symbol śmierci dla starego życia i zmartwychwstanie do nowego. Chrystus pokazał nam, kiedy powinniśmy się chrzcić… miał lat około trzydziestu. Chrzest to symboliczny ślub- przymierze z Bogiem. Trzeba do niego przystąpić, będąc osobą odpowiedzialną, dojrzałą i w pełni świadomą przywilejów i obowiązków chrześcijańskich opartych o naukę Pisma Świętego-, Kto UWIERZY i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Inaczej też postrzegana jest Eucharystia.
– Ofiara Jezusa była po to, by zgładzić grzechy wszystkich ludzi …uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze…Wprawdzie każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swej służby, wiele razy te same składając ofiary, które żadna miarą nie mogą zgładzić grzechów…Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy. Nie musimy jej powielać na nabożeństwach- jest to niemożliwe. To, co się wydarzyło na krzyżu Golgoty dwa tysiące lat temu było aktem jednorazowym i uniwersalnym. Obowiązuje wszystkich ludzi wszystkich czasów. Dlatego w strukturze naszego nabożeństwa nie ma żadnego elementu, którym byśmy ponawiali tę ofiarę.
Jest coś, co łączy adwentystów i katolików?
– Oczywiście. Wierzymy w jednego Boga Ojca; Syna Bożego Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego, powtórne przyjście Jezusa Chrystusa, życie wieczne, zbawienie w Chrystusie, wierzymy, że Maria była matką Jezusa, powołujemy się na Pismo Św. …
Czy przy tak wielu różnicach, o których mówiliśmy wcześniej, jest możliwy ekumeniczny dialog pomiędzy katolikami i adwentystami?
– Jak najbardziej. Na wyższych szczeblach administracyjnych mamy podpisaną umowę o współpracy między naszymi Kościołami, choć członkami Rady Ekumenicznej nie jesteśmy. Lokalnie w Bornym Sulinowie i w Szczecinku mam grupę przyjaciół z kościoła rzymsko-katolickiego, z którymi wspólpracuję w kwestii promocji zdrowia, czy tez działalności duszpasterko terapeutycznej wśród osadzonych w zakładach karnych.
Dlaczego?
– Ekumenizm tak, ale w oparciu o nauki Jezusa Chrystusa zapisane w Piśmie Świętym, a nie w oparciu o tradycję- nauki ludzkie- sprzeczne ze Słowem Bożym, które weszły do chrześcijaństwa na przestrzeni wieków. Chodzi o to, aby zachować czystość ewangelii, co determinuje kwestię naszego zbawienia – wiecznego przeznaczenia -, i żeby nie było dominacji jakiejkolwiek organizacji kościelnej nad drugą. To nie jest dobre dla chrześcijaństwa i ekumenizmu. Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.
W ostatnim czasie pojawiają się pytania o stanowiska różnych wyznań wobec takich pojęć, jak homoseksualizm, aborcja, in vitro. Homoseksualiści mogą być częścią wspólnoty adwentystów?
– Każdy człowiek jest wartościowy, każdego trzeba szanować i akceptować bez względu na światopogląd, przekonania. Mam prawo nie zgadzać się z czyjąś postawą, ale moim chrześcijańskim obowiązkiem jest szanować i akceptować tę osobę. W Piśmie św. Bóg jednoznacznie określił związki jednopłciowe jako niezgodne z naturą. Bóg nie stworzył Adama i Adama, ale Adama i Ewę. Powiedział: rozradzajcie się i rozmnażajcie się. Choć to też nie znaczy, że kwestia seksualności powinna sprowadzać się tylko do prokreacji. Powiem tak, tak jak Pan Bóg, tak i my nie akceptujemy związków homoseksualnych, ale akceptujemy tych, którzy w te związki wchodzą.
A czy akceptujecie in vitro?
– Stanowisko naszego Kościoła brzmi tak: to sprawa sumienia danego małżeństwa czy określonej osoby. Nie można ze sprawy in vitro, aborcji bądź tego rodzaju kwestii robić narzędzia walki społeczno-politycznej. Są sprawy, które Bóg pozostawia sumieniu człowieka, daje nam wolność wyboru a nikt z ludzi nie ma prawa osądzać czyjegoś sumienia: nie sadźcie abyście nie byli sądzeni, niepotrzebnie wchodzimy w kompetencje Boga.
Wiele spraw, w tym in vitro, , ma swoje argumenty „za” i „przeciw”.
– To społeczeństwo stwarza sobie problemy, których nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć. Nasze życie jest różnie uwarunkowane. Jeśli przykładowo weźmiemy bezdzietność: jeżeli ktoś jest chory, nie może mieć dziecka i skorzysta z opcji in vitro, czy mamy prawo go potępić. Sprawy sumienia należy zostawić osądowi Bożemu, ponieważ tylko Bóg może to uczynić sprawiedliwie.
Podobnie jak głośna ostatnio sprawa krzyża w Sejmie.
– Powiesiliśmy w Sejmie krzyż. Czy tak samo walczylibyśmy, by powiesić symbol innej religii? Czy to nie jest dyskryminacja innych religii? Jeśli już powiesiliśmy krzyż, powinniśmy pomyśleć także o symbolach wszelkich innych religii, obecnych w Polsce. Wobec powyższego powiem tak, Sejm nie jest szczęśliwym miejscem do umieszczania symboli religijnych. Jeżeli chcemy uszanować i wywyższyć krzyż Jezusa Chrystusa w Sejmie to niech pewni waleczni posłowie, uważający się za chrześcijan, pokażą to podczas prac parlamentu swoimi postawami, wg zasady: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego, a Miłość nie wyrządza zła bliźniemu.
– Poza tym Chrystusa próbowano wielokrotnie wciągnąć w pewne rozgrywki społeczno- polityczne. Powiedział: Oddawajcie więc co jest cesarskie, cesarzowi, a co Bożego- Bogu i Moje królestwo nie jest z tego świata Wynika z tego, że Chrystus uczył wyraźnego rozdziału między państwem a kościołem. Słaby duchowo kościół zabiega o poparcie państwa, słabe państwo zabiega o wsparcie kościoła- w jednym i w drugim przypadku zawsze to się źle kończy, o czym świadczy historia naszej cywilizacji.
– Chrystus się nie pomylił ustanawiając w tej kwestii zasadę rozdziału.
(cytaty pochodzą z Pisma Świetego, Wydawnictwo Pallotinum, wydanie drugie zmienione, Poznań-W-wa 1971)