|

Szczecinek – Zamurowani misjonarze

Czym jest ewangelizacja? Na to pytanie chyba każdy zgodnie odpowie, że głoszeniem Dobrej Nowiny. Jednak większości kojarzy się ona z kazaniami, wykładami, bezpośrednim studiowaniem Biblii czy standardową pracą misyjną, oczywiście, że tak, to wspaniała praca dla Pana. Jednak są miejsca, gdzie należy docierać znacznie delikatniej, subtelniej i z ogromnym wyczuciem. To jakby porównać pracę chirurga i neurochirurga. Różnią się one tylko przedrostkiem „neuro’, ale w pracy jeden składa połamane kości i zakłada gips, a drugi przy użyciu robotów, laserów i komputerów operuje mózg, przy czym obaj leczą ludzi.

Takim delikatnym miejscem jest wbrew wszelkim regułom – więzienie. To miejsce pobytu i izolacji skazańców, jest bardzo specyficznym 'polem misyjnym’, są jednak, a raczej na szczęście, ku chwale Jezusa ludzie, którzy wspomagani Duchem Świętym przekraczają więzienne bramy głosząc Słowo Boże i nie mówią tu jedynie o spotkaniach pastorów z więźniami przy wspólnym studiowaniu Biblii.

Najlepiej wyjaśnię to na aktualnym przykładzie, bo z 7 marca b.r. Otóż tego dnia w Z.K. w Wierzchowie Pomorskim odbył się koncert dla osadzonych. Na pozór nic rewelacyjnego – grupa młodzieżowa śpiewała w więzieniu. Nic bardziej mylnego! To była czysta ewangelizacja! Po pierwsze, aby dostać się do zakładu musieli jakoś dojechać. Tu pomogli członkowie zboru w Szczecinku – Wiesław i Elżbieta. To również ewangelizacja, bowiem młodzież grała i śpiewała utwory chrześcijańskie. Ich opiekunka – pani Ewa, pedagog ze szkoły w Bornem Sulinowie – przeczytała kilka wierszy o tematyce miłości, wiary i Boga. To jeszcze nie był koniec 'ewangelicznej bomby’. Pomiędzy piosenkami pastor Piotr Samulak zacytował fragmenty Księgi Kaznodziei Salomona ukazujące marność rzeczy materialnych. Umiejętnie wplótł w kazanie kilka zdań z orzecznictwa Sądu w Poznaniu. Zakończył słowami Salomona z 12 rozdziału wersy 13-14: 'Bój się Boga i przestrzegaj Jego przykazań, bo to jest obowiązek każdego człowieka. Bóg bowiem odbędzie sąd nad każdym człowiekiem, nad każdą rzeczą tajną – czy dobrą czy złą’.

W ten sposób ponad pięćdziesiąt osób usłyszało o Bogu. Zobaczyli młodych i dorosłych ludzi cieszących się z faktu, że służą pieśnią, wierszem, słowem czy zapewnieniem 'transport’ Jezusa. Nie srogich kaznodziei, ale otwartych i przepełnionych miłością chrześcijan. Przy wyjściu każdy otrzymał broszury 'Znaki Czasu’.

Być może nikt z tych osób nie zapisze się na najbliższe spotkanie z pastorem, ale jestem pewny, że na kilku 'skorupach’ okalających ich serca powstała rysa. Jeśli nawet nie jutro, nie za miesiąc, to kiedyś nadejdzie taki taki dzień, że choć jeden więzień ze łzami wyszepcze 'Jezu wybacz mi! Pragnę zmienić się dla Ciebie’. To będzie efekt działania Ducha Świętego za pośrednictwem tych wszystkich osób, które uczestniczyły w zorganizowaniu ewangelizacji 7 marca br. Niech Bóg Wam błogosławi w dalszej pracy ku Jego Chwale.

Michał Leśniak

P.S.
Sam jestem więźniem, który nawrócił się i zaczął czytać Biblię po jednym z podobnych koncertów. Tym bardziej dziękuję zborowi w Szczecinku i przyjaciołom z Bornego Sulinowa.