|

Chronimy Zdrowie – styczeń 2019

Rozpoczynamy kolejny rok wydawania biuletynu „Chronimy zdrowie”. A w nim, o tym jak kofeina działa na matkę, a jak na płód? Niektórzy twierdzą, że szkodliwości picia kawy w ciąży zależy przede wszystkim od tego, po ile filiżanek kawy dziennie sięga przyszła mama.

Specjaliści ostrzegają, że jej nadmiar może doprowadzić nawet do poronienia albo przedwczesnego porodu i określili maksymalną dzienną dawkę małej czarnej, na jaką może sobie pozwolić kobieta w ciąży, by nie zaszkodzić dziecku. Ale czy warto narażać siebie i dziecko na skutki działania kofeiny nawet w zalecanych dawkach? Bo przecież kofeina prowadzi m.in. do przyspieszenia
czynności serca i wzrostu ciśnienia tętniczego krwi. Takie zjawiska u ciężarnej są niekorzystne z tego względu, że przez nie może dochodzić m.in. do zmniejszenia przepływu krwi przez łożysko – a to właśnie tą drogą do rozwijającego się maluszka docierają przecież substancje odżywcze i tlen.

Niektórzy powiedzą, że wspomniane wyżej zjawiska pojawiające się po spożyciu kawy są przemijające – kofeina jest metabolizowana w organizmie i z niego wydalana. Tak, to prawda, ale u ciężarnych rozkład tej substancji jest jednak spowolniony.

W drugim trymestrze ciąży kofeina może być metabolizowana dwa razy dłużej, z kolei w trzecim trymestrze czas rozkładu tego związku może być już nawet potrójnie wydłużony. Skutkiem takiej sytuacji jest to, że kofeina dłużej krąży we krwi przyszłej mamy i dłużej wywiera swoje działanie. Nie wolno zapominać, że kofeina znajduje się nie tylko w kawie. Ten psychostymulant obecny jest również w herbacie (obfituje w niego czarna herbata, mniejsze ilości kofeiny znajdują się natomiast w zielonej herbacie), ale i w napojach energetyzujących, coca-coli czy nawet w… czekoladzie.

W naszym numerze również o tym, jak obudzić swoje hormony szczęścia. Czy wiemy, co łączy gimnastykę, orzechy i fasolę? Wszystkie są odpowiedzialne za dobry nastrój. Nauczmy się to wykorzystywać: jeśli poznamy podstawowe mechanizmy chemii mózgu, nauczymy się sterować swoim samopoczuciem i na zawołanie produkować hormony szczęścia. Spróbować zawsze warto

Beata Śleszyńska
redaktor wydania

Chronimy zdrowie nr 01/2019


Wszystkie numery biuletynu znajdziesz tutaj